Nie wiem o czym myślałam szyjąc tą spódniczkę (pierwotną). W efekcie nie mogłam jej za "chiny ludowe" przecisnąć przez biodra..
NIGDY WIĘCEJ SZYCIA "NA OKO"!!
No ale teraz już jest idealna.
Do dzieła moje drogie i drodzy!!
Chwalcie się co tam wymodziliście szyjenobotolubie.wp.pl
Myślę nad konkursem bo już niedługo 300 000 odwiedzin, ja nie wiem jak to możliwe :D
Pozdrawiam was serdecznie.
Kasialenka
Takie to proste a jednak ja bym w życiu nie wpadła że tak to zrobić :D Swoja drogą spódniczka bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
dobry pomysł :)
OdpowiedzUsuńNareszcie jesteś :) Nie dalej jak wczoraj myślałam o Tobie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz coraz częściej dodawała takie interesujące posty:)
Pozdrawiam
Pomocny i pomysłowy toturial :)
OdpowiedzUsuńbardzo pomocny tutek, sama uszyłam sobie ołówkową spódniczkę o rozmiar za małą... no to wstawię jej kliniki i może nawet zaszaleje z innym kolorem - dziekuję!
OdpowiedzUsuńDobra rada,ja zazwyczaj zwężam,ale dobrze wiedzieć w razie ''W'' na przyszłość .
OdpowiedzUsuńPiękna spódnica! ;p
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj biorę się za robienie swojej. ;))
Super pomysł :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
kasiatojestto.blogspot.com
Spódnica super pod każdym względem - fason, kolor rewelacja! Ja zbieram się do uszycia czegos w tym stylu (to bedzi pierwszy uszyty ciuch). Czy korzystałaś z wykroju? Jeśli tak to zdradzisz gdzie taki znajdę?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Magda